23 sty 2017

Zestaw pędzli z Banggood - pierwsze wrażenia

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię odkrywać różne perełki dostępne w azjatyckich sklepach internetowych. Kiedy dostałam kupon do wykorzystania w sklepie Banggood stwierdziłam, że to fajna okazja, by poznać coś nowego. Z Banggood nie zamawiałam jeszcze nic, natomiast ich asortyment jest bardzo bogaty. Zresztą zerknijcie sobie co można tam znaleźć! Ceny są oczywiście bardzo okazyjne i warto tam zmawiać, kiedy kurs dolara spada w dół.

Po dokładnym przewertowaniu strony skusiłam się na zestaw pędzli do makijażu. W sklepie wyglądały bardzo obiecująco, więc byłam ich strasznie ciekawa.
Pędzle przyszły do mnie po około trzech tygodniach oczekiwania, zapakowane jedynie w folię i kopertę. Nic się jednak nie uszkodziło, a sama folia wystarczyła, by pędzle przeżyły tak długi transport :)


W zestawie jest aż osiem pędzli. Cztery mniejsze do makijażu oczu oraz cztery większe do twarzy. Ich wykorzystanie zależy tak naprawdę od nas samych, ponieważ kształty pędzli są dosyć standardowe.

Skośny na pewno przyda się do żelowych formuł, takich jak eyeliner, czy pomada do brwi, a także do rozcierania kreski na górnej powiece.
Trzy kolejne pędzelki sprawdzą się przy rozcieraniu cieni oraz nakładaniu ich na całą powiekę. Dwa z tych puchaczy ma okrągłą skuwkę, a trzeci bardziej spłaszczoną. 

Większe pędzle, przeznaczone do makijażu twarzy można wykorzystać raczej do sypkich formuł. Najmniejszy z nich świetnie sprawdzi się do aplikacji rozświetlacza, kolejny do bronzera, biały do różu, a ostatni do przypudrowania całej twarzy.


Pędzle z Bangood są bardzo puchate i mięciutkie w dotyku, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Strasznie podobają mi się ich skuwki w kolorze różowego złota! Wpływa to na ich elegancję i to, że będą się pięknie prezentować na toaletce.
Pędzle są dobrze wykonane i co najważniejsze włosie jest równiutko przycięte. Nie wystają z nich żadne pojedyncze włoski. Na plastiku nie widać też śladów kleju, zatem wykonanie jest na wysokim poziomie.
Mam nadzieję, że po dłuższym użytkowaniu nadal będą wyglądać tak ładnie :)


Ich niewątpliwą zaletą jest długość. Pędzelki są króciutkie i na pewno zmieszczą się do każdej podróżnej kosmetyczki. Na powyższym zdjęciu porównałam je do pędzla Hakuro. Zmierzyłam, że różnica pomiędzy nimi to aż 5cm, a więc sporo! Dzięki temu są takie "cute",a równocześnie eleganckie :)

Jak widzicie zestaw pędzli z Banggood jest bardzo udany. Nie używam ich długo, dlatego jeśli zachcecie zrobię za jakiś czas aktualizację i napiszę, czy dalej ich włosie wygląda tak dobrze.

Pędzle dostępne są TUTAJ a ich cena zależy oczywiście od aktualnego kursu dolara. Można jednak powiedzieć, że cały ten zestaw można dorwać za około 40zł, co daje kwotę 5zł za jedną sztukę. Opłaca się? Oczywiście! :)







Zapraszam Was także na Instagram oraz Facebook :)


27 wrz 2014

Mario Luigi - flat top

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić pędzel typu flat top, który przywędrował do mnie ze spotkania blogerek od firmy Mario Luigi. Jesteście ciekawe jak się spisuje?


Ogólny wygląd
Pędzel wykonany jest z miękkiego syntetycznego włosia, a trzonek z bambusa. Widać, że został on wykonany z dbałością i precyzją, bo podczas użytkowania pędzel nie rozkleja się, a włosie z niego nie wypada.
Bardzo podoba mi się to, że pędzel jest niewielkich rozmiarów. Jest krótki, bo ma zaledwie 11 cm, przez co spokojnie zmieści się do podróżnej kosmetyczki i nie zajmie dużo miejsca.



Jak widzicie pędzel ma bardzo dużo włosia, jest ono zbite i sztywne. Jego końcówka ma miękkie włosie, ale nie należy ono do najbardziej miękkich z jakimi miałam do czynienia. Pędzle Hakuro są zdecydowanie bardziej miękkie i przyjemniejsze w dotyku. Nie przeszkadza to jednak w jego użytkowaniu, bo pędzel nie drapie.



Nowy flat top zapakowany był w przezroczyste, plastikowe opakowanie, które idealnie sprawdzi się w podróży, czy nawet do przechowywania pędzla. Mamy pewność, że podczas transportu włosie się nie powygina, a pędzel nie zmieni kształtu.



Użytkowanie
Stosowałam ten pędzel zarówno do nakładania podkładu płynnego, mineralnego jak i pudru. Chciałam w ten sposób sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak funkcjonalny i nadaje się do nakładania różnych konsystencji.

Jeśli chodzi o podkład płynny to pędzel spisuje się bardzo dobrze. Jest na pewno bardzo pomocny podczas aplikacji i możemy nim uzyskać idealnie rozprowadzony podkład, bez smug i plam. Daje na buzi bardzo naturalny efekt. Niestety przez swoje gęste włosie pędzel lubi pić podkład i zużywa się go trochę więcej, niż podczas nakładania palcami. Jest na to rada - należy pamiętać, żeby przed aplikacją podkładu lekko zwilżyć włosie, na przykład wodą termalną.

Nie mam natomiast zastrzeżeń co do aplikacji produktów sypkich, takich jak podkład mineralny, czy puder. Myślę, że pędzel sprawdzi się nawet lepiej w przypadku takich produktów, bo włosie nie jest w stanie ich wchłonąć, a produkt się nie marnuje. Bardzo fajnie rozprowadza podkład mineralny i dobrze wciera go w skórę. Efekt jaki uzyskujemy również jest bardzo naturalny.


Pędzla flat top używa mi się dobrze, zarówno do podkładów płynnych jak i sypkich. Dzięki temu, że pędzel jest zbity i ma dużo włosia, dobrze nadaje się do nakładania obydwóch konsystencji, jednak w moim odczuciu lepiej sprawdzi się przy produktach sypkich.
Pędzel flat top oraz inne produkty od Mario Luigi można nabyć jedynie na allegro TUTAJ, a jego cena to 16,50zł.



Używacie pędzli typu flat top? 

30 sty 2014

Hakuro H74

Pędzla Hakuro używam już 3 miesiące. Przez ten czas zdążyłam się z nim trochę zaznajomić. Jeżeli jeszcze nie wiecie czy go kupić, to zapraszam do czytania.



Na początek kilka słów o H74:
Pędzel wykonany jest z włosia naturalnego, ma okrągłą metalową skuwkę oraz drewnianą rączkę, pokrytą czarnym matowym kolorem. Jego długość to 18cm, więc jest dosyć długi. Nowy pędzel przychodzi do nas zapakowany w plastikowe, przezroczyste etui, które może nam służyć później jako ochrona pędzla w czasie wyjazdu. Białe włosie, które zostało przycięte w kształt stożka jest średnio miękkie i sztywne, przez co nie odkształca się. Pędzel mimo to przy kontakcie z powieką nie jest twardy.



Jak się go używa?
Hakuro H74 przeznaczony jest do rozcierania cieni i z tym zadaniem radzi sobie bardzo dobrze. Nie trzeba do niego wprawnej ręki, ponieważ pędzel robi za nas całą robotę i łatwością rozprawia się z cieniami. Myślę, że jego używanie znacznie ułatwia i przyspiesza wykonanie makijażu, a cienie są idealnie roztarte Nie używam osobnego pędzla do nakładania i do rozcierania cieni. W tym momencie ten jeden pędzel służy mi zarówno do pierwszej jak i drugiej czynności. Nie jest to pędzel precyzyjny i nie nada się do malowania kącików, bo jest do tego za duży i zbyt puchaty. 


Wcześniejszy pędzel, który służył mi do rozcierania był bardziej miękki i o podłużnej skuwce. Musiałam się nim trochę namachać zanim cień był dobrze roztarty. Wydaje mi się, że trochę twardsze i sztywniejsze włosie, radzi sobie lepiej z rozcieraniem, dlatego przerzuciłam się teraz na H74. Dodatkowym atutem jest tutaj okrągła skuwka, przez co włosie ułożone jest inaczej, co ułatwia roztarcie. Makijaż teraz trwa dużo szybciej i od razu cień jest dobrze rozprowadzony i roztarty. 

Koszt takiego pędzla to 21,90 i dostępny jest tylko przez internet. Ja kupiłam go TU
Po 3 miesiącach użytkowania mogę powiedzieć, że pędzel wygląda prawie tak samo jak na początku. Kilka włosków po myciu bardziej odstaje, ale nie przeszkadza to w makijażu, ani nie zmniejsza jakości pędzla. Włosie z niego nie wypada, a pędzel za każdym razem domywa się do koloru białego. Warto w niego zainwestować!
Czym rozcieracie cienie?

18 paź 2013

Real Techniques, stippling brush

O tych pędzlach słyszał już chyba każdy. Ja swój kupiłam z myślą o nakładaniu podkładu, który wcześniej nakładałam palcami, gąbeczkami, pędzlem języczkowym, aż wreszcie padło na stippling brush.

Twórcą słynnych pędzli Real Techniques jest znana vlogerka z Wielkiej Brytanii Samanta Chapman.
Obiecuje ona, że pędzlem stippling brush stworzymy idealne wykończenie każdego makijażu, uzyskamy efekt airbrush oraz, że pędzel nadaje się zarówno do produktów płynnych jak i sypkich.




Włosie tego pędzla wykonane jest ze sztucznego włosia typu taklon. Włosie jest dwukolorowe- białoczarne, bardzo przyjemne w dotyku, miękkie i elastyczne. Różowa rączka zrobiona jest z aluminium, natomiast czarny element jest gumowy. Spód pędzla został ścięty na prosto, dzięki czemu możemy go postawić. Nie jest duży, przez co dobrze leży w dłoni. Pędzel prezentuje się niezwykle elegancko i profesjonalnie.




Moje początki z tym pędzlem nie należały do najłatwiejszych. Pierwsza próba nałożenia nim podkładu skończyła się smugami na twarzy. Stwierdziłam, że to straszny bubel, niepotrzebnie wydane pieniądze i strzeliłam nim w kąt. Po jakimś czasie postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę i spróbować z nim trochę popracować. Po kilku próbach udało mi się uzyskać efekt jaki chciałam – idealnie rozprowadzony podkład, bez efektu maski i smug. Teraz już wiem w czym na początku leżał problem. Otóż po pierwsze nie należy nakładać podkładu bezpośrednio na pędzel, tylko najpierw na rękę i przyłożyć delikatnie włosie tak, by podkład przyczepił się wszędzie. Po drugie nie należy zacząć nakładania podkładu od robienia pędzlem kolistych ruchów. Należy też pamiętać, aby krem na twarzy całkowicie się wchłonął.




Aby uzyskać efekt idealnie rozprowadzonego podkładu najpierw należy „wystemplować” twarz podkładem, czyli dociskać go jakby wciskając podkład w skórę, a następnie rozetrzeć kolistymi ruchami.
Nazwa stippling czyli stemplowanie, nie wzięła się z niczego. Właśnie w taki sposób uzyskujemy najlepsze efekty.
Po użyciu tego pędzla twarz wygląda bardzo naturalnie, nie ma efektu maski, podkład jest niewidoczny na twarzy. Mam też wrażenie, że przy użyciu tego pędzla zużywam mniej podkładu, niż przy użyciu palców czy gąbeczki. Samo nakładanie jest bardzo przyjemne – włoski nie drapią, są miękkie. Dzięki temu, że pędzel nie jest dużych rozmiarów, dociera wszędzie i pokrywa równomiernie całą twarz podkładem.

Bardzo łatwo można go doczyścić po użyciu. Podkład nie wchodzi głęboko – trzyma się jedynie białego włosia. Jest solidnie wykonany, włosie nie wypada, nie odkształca się i nadal jest miękkie i przyjemne, mimo mycia zwykłym mydłem w kostce.
Oprócz tego, że pędzel idealnie spisuje się przy nakładaniu podkładu, można nim nakładać bronzer, róż czy rozświetlacz. Sprawdziłam go także i w ten sposób. Również świetnie się do tego nadaje! W tym momencie mam jednak inne pędzle, a ten używam tylko do podkładu.

Można go kupić w sklepie internetowym MINTI SHOP - gdzie jest na niego właśnie promocja, więc jeżeli chcecie to korzystajcie z niższej ceny. Ja jestem bardzo zadowolona z efektów jakie nim uzyskuję i Wam również polecam jego wypróbowanie!

A Wy, czego używacie do nakładania podkładu?