25 wrz 2017

Corinne | Naklejki termiczne Manirouge

Ci co śledzą mnie na bieżąco na Instagramie i oglądają moje insta story wiedzą, że jakiś czas temu pokazywałam Wam nowość na rynku w stylizacji paznokci. Coś, co może okazać się ciekawym sposobem na ładne paznokcie oraz przydatną rzeczą dla tych, którzy chcą mieć ciekawe wzorki na paznokciach, a mają do nich dwie lewe ręce :)
Mowa tutaj oczywiście o naklejkach termicznych Manirouge, o których przeczytacie już za niedługo na blogu. Planuję poświęcić im cały osobny wpis mówiący o tym jak je aplikować i co jest niezbędne, aby zrobić sobie takie paznokcie. Dziś jednak przychodzę do Was z małą zajawką i pokażę Wam jeden wybrany wzór, który zresztą spodobał mi się najbardziej. 
Jest to moje pierwsze podejście do naklejek termicznych, poszłam na żywioł i nie próbowałam wcześniej tych testowych, które są dołączone w zestawie. Postanowiłam też, że trochę je powycinam. Taki sam wzór na wszystkich paznokciach mógłby się okazać przytłaczający, stąd pomysł na wycięcie trójkątnych kształtów. Nikt przecież nie powiedział, że naklejki trzeba zawsze aplikować na całego paznokcia, prawda? :)


naklejki termiczne, naklejki termiczne Manirouge, niebieskie kwiaty, motyw kwiatowy, naklejki na paznokcie

manirouge, naklejki termiczne, naklejki termiczne manirouge, zdobienie paznokci, naklejki na paznokcie,

naklejki na paznokcie, naklejki pod wplywem ciepła, naklejki na ciepło, na paznokcie,

naklejki na paznokcie, naklejki termiczne, corinne, manirouge corinne, na ciepło, niebieskie kwiaty manirouge



Naklejki Manirouge pokazane w dzisiejszym wpisie to motyw CORINNE i są dostępne TUTAJ.

Wyczekujcie zatem wpisu w którym pokażę Wam cały zestaw do nakładania naklejek termicznych Manirouge. Zobaczycie co jest potrzebne i jak się je aplikuje, aby przetrwały jak najdłużej! :)







Bądź na bieżąco! Chodź na Facebooka i na Instagram :)


20 wrz 2017

Ulubieńcy lata! | 2017

Kalendarzowe lato powoli dobiega końca, a w powietrzu już od kilku tygodni czuć prawdziwą jesień. Nie przestaje padać - przynajmniej u mnie - i nie zapowiada się, aby ciepłe dni jeszcze do nas wróciły. Trochę szkoda, bo chyba nie jestem jeszcze gotowa na jesień. Lato trwało zdecydowanie za krótko! Po lecie została mi jeszcze wakacyjna opalenizna, wspomnienia i trochę kosmetyków, które umilały mi te upalne dni. Dzisiaj pokażę Wam, co szczególnie skradło moje serce :)




Lily Lolo, podkład mineralny

podkład mineralny, lily lolo, odcień blondie, naturalny podkład, naturalny makijaż, lekki podkład,


Lato jest okresem, kiedy staram się ograniczać swój makijaż i rezygnuję z podkładów w kremie. A podkład mineralny świetnie potrafi zastąpić fluid i przy okazji jest niesamowicie lekki.
Mój wybór padł na sprawdzonego już Lily Lolo, którego używałam kilka lat temu i bardzo przypadł mi do gustu. Postanowiłam znowu do niego wrócić, ale tym razem w ciemniejszym odcieniu.
Podkład kupiłam już w czerwcu, kiedy złapały mnie pierwsze promienie słońca i wybrałam odcień Blondie. Okazało się, że pasuje idealnie i został już ze mną na całe lato.

Podkład jest lekki, niewyczuwalny na skórze i mało kryjący. Raczej wyrównujący koloryt skóry, ale ja właśnie taki efekt lubię najbardziej. Szczególnie w upalne dni podkład spisywał się u mnie super. Nie czułam się "wytapetowana", ale miałam na sobie makijaż i cera wyglądała dużo lepiej, niż bez niczego.


Pierre Rene, puder brązujący

puder brazujacy, bronzer, pierre rene, bronzer pierre rene, brazer, kosmetyk brazujacy, konturowanie,


Do tej pory używałam niezawodnej Bahama Mamy z The Balm, ale kiedy przywiozłam z Meet Beauty puder Pierre Rene bardzo chciałam go wypróbować. Okazał się strzałem w dziesiątkę!
Przede wszystkim jest mocno napigmentowany, lekko rozświetlający - ma w sobie delikatne drobinki, ale tak drobne, że ich praktycznie nie widać. Dostrzeże je tylko wprawne oko. Nie trzeba się zatem obawiać efektu brokatu :)
Puder brązujący Pierre Rene jest w ciepłym odcieniu brązu i u mnie wyglądało to dobrze, bo moja skóra opala się właśnie na ciepły odcień. Produktem dodaję sobie raczej subtelnej opalenizny na twarzy, niż mocnego wykonturowania. Trzeba przyznać, że bronzer jest długotrwały. Zauważyłam, że trzyma się na twarzy praktycznie cały dzień, aż do wieczora.


Żele pod prysznic Naturia

owocowe żele pod prysznic, żel pod prysznic, joanna, naturia, naturia żele pod prysznic, shower gel joanna


Jakoś początkiem czerwca trafiła do mnie przesyłka od firmy Joanna z pięcioma żelami pod prysznic Naturia. Żele pod prysznic schodzą dosyć szybko - szczególnie latem, więc przesyłka bardzo mnie ucieszyła. Okazało się, że żele Naturia mają cudowne, rześkie zapachy, czyli takie, których najchętniej używam latem. W zestawie znalazły się zapachy: żurawina, aloes i limonka, mango i papaja, gruszka oraz banan. Czyż nie brzmi smakowicie? Żele fajnie się pienią, świetnie pachną, a moim faworytem została chyba gruszka. Ma bardzo apetyczny zapach! :)


Palmers, kokosowy balsam do ciała

palmers, balsam do ciała, kokosowy balsam palmers, zapach kokosa, balsam kokosowy, palmers kokosowy


To jak pachnie ten balsam do ciała to jakiś obłęd. Zakochałam się w tym zapachu na maksa! Jeżeli tylko lubicie kokosowe i słodkie zapachy, to wierzcie mi, ale koniecznie musicie go spróbować. Za każdym razem, kiedy się nim smarowałam potrafiłam co chwilę wąchać swoją skórę. Zabrałam go też na wakacje i teraz jego zapach kojarzy mi się z gorącym piaskiem i morzem.
Też tak macie, że zapachy przenoszą was w konkretne miejsca? U mnie zapach to jeden z mocniejszych zmysłów. Potrafi wywołać u mnie bardzo różne skojarzenia i na przykład zapachy perfum kojarzą mi się z konkretnymi miejscami, sytuacjami, czy okresami w moim życiu :) A Palmers przywołuje właśnie sierpień i minione wakacje.


Depilator Braun Silk -epil 9

braun, epilator, depilator, skin spa, silk epil skin spa 9, depilacja,


O tym cudeńku napisałam już osobny post na blogu - Braun silk -epil Skin Spa 9, więc jak chcecie poczytać o nim nieco szerzej, to zapraszam. Tutaj jednak wspomnę tylko, że był to mój pierwszy kontakt z depilatorem i okazało się, że nie taki diabeł straszny. Depilacja nie jest bolesna - choć trzeba zaznaczyć, że moje ciało jest ubogo owłosione, a włoski na ciele są jasne i cienkie. Może to też ma jakiś wpływ? W lecie depilowałam nim nogi i miałam spokój na dobre trzy tygodnie, a nogi cały czas wyglądały dobrze. Okazał się świetną alternatywą dla maszynki i gadżetem, który przeobraża się w masażer! :)


Tak prezentuje się piątka letnich ulubieńców! Dajcie znać, co Wam szczególnie przypadło do gustu podczas lata! A może odkryliście jakąś perełkę? :)





Zapraszam na Facebook oraz na Instagram!



6 wrz 2017

Senelle Cosmetics - krem do twarzy, serum oraz peeling | kolekcja Summer

Kilka tygodni temu pokazywałam Wam nową markę kosmetyków naturalnych, jaka właśnie wchodzi na nasz rynek. Jeżeli nie pamiętacie tamtego wpisu to zajrzyjcie sobie tutaj - Senelle Cosmetics. Opowiadałam tam o składach tych kosmetyków i o tym, jak mają zadziałać na naszą skórę. A dzisiaj chcę Wam przybliżyć trzy kosmetyki, które testowałam przez ostatnie kilka tygodni. Będzie to krem do twarzy, peeling oraz serum ze wspomnianej wcześniej marki Senelle Cosmetics.

senelle kosmetyki, naturalne, krem do twarzy, serum, peeling



Senelle Cosmetics, Odżywczy krem do twarzy


naturalny krem do twarzy, senelle krem, senelle summer,


Lubię opakowania z pompką! Są one niezwykle wygodne i higieniczne. A gdy dodatkowo są przezroczyste, to cały czas kontrolujemy zużywanie się kosmetyku.
Krem do twarzy został zamknięty w szklanej, smukłej buteleczce, co bardzo mi się podoba. Ma bardzo delikatną i rzadką konsystencję, ale nie dajcie się zwieść, bo w działaniu to mocny nawilżacz. Super szybko się wchłania, a skóra pije go w ekspresowym tempie. Jesteśmy w momencie gotowe do nakładania pełnego makijażu.
Krem Senelle daje nawilżenie idealne na dzień, pod makijaż, a zapach kremu towarzyszy nam jeszcze długo po aplikacji. Jest zresztą bardzo przyjemny, jakby lekko owocowy i słodki.
Krem bazuje na oleju lnianym, oleju z pestek pomidora oraz oleju ze słodkich migdałów. Taka mieszanka wystarcza, aby przez cały dzień nasza skóra wyglądała dobrze i promiennie. Makijaż na skórze przygotowanej przez odżywczy krem Senelle wygląda bardzo dobrze, nic się nie zbiera, ani nie roluje.
Moja skóra bardzo go polubiła i krem okazał się idealny na dzień, jednak w nocy wolę bardziej intensywne nawilżenie i tu z kolei przyszedł mi z pomocą kolejny produkt, czyli...



Senelle Cosmetics, Rewitalizujące serum olejowe

senelle cosmetics, serum do twarzy, olejowe serum, serum senelle, olej, naturalne serum, senelle summer serum

To mieszanka olejowa zamknięta w szklanej buteleczce z pipetką. W środku znajdziemy między innymi olej lniany, olej z pestek pomidora, a także olej migdałowy - podobnie jak w odżywczym kremie do twarzy. Dodatkiem jest olej z nasion słonecznika, witamina E, ekstrakt z lawendy, czy ekstrakt z ziaren kakaowca. 
Jest to prawdziwa bomba olejowa, która przynosi naszej skórze mocną dawkę natłuszczenia po całym dniu. Sprawia, że skóra jest mocno odżywiona i nawilżona.
Rewitalizujące serum nie ma ciężkiej konsystencji. Nadal jest to serum olejowe, ale położone w małej ilości ładnie się rozsmarowuje i potrafi wchłonąć całkowicie. Jako fanka wieczornej pielęgnacji olejami kładłam go sobie w większej ilości. Moja skóra lubi wieczorem mocniejszą dawkę nawilżenia i odwdzięcza się za to promiennym wyglądem.
Serum można oczywiście używać na różne sposoby - jako dodatek do ulubionego kremu, czy balsamu, jako wzbogacenie maseczki do twarzy, czy nawet na końcówki włosów. Możliwości jest wiele!



Senelle Cosmetics, Wygładzający peeling do twarzy

senelle, wygładzający peeling, naturalny peeling, senelle summer, peeling senelle summer,


Jeśli chodzi o wygładzający peeling do twarzy, to muszę Wam powiedzieć, że to fajny i mocny zdzierak! Ma malusieńkie, ale ostre drobinki, których jest bardzo, bardzo dużo. Peeling bazuje na zmielonych łupinach orzechów migdałowych i kokosa. Nie ma więc mowy o rozpuszczaniu się drobinek podczas peelingowania - jak to ma miejsce w przypadku cukru. Tutaj cały czas drobinki działają na naszą skórę, aż nie zmyjemy ich wodą. Intensywność tak naprawdę można zbudować samemu - masując mocniej lub stosując go na sucho. Uzyskamy wtedy silniejszą moc peelingu. 
Po zmyciu produktu, na skórze pozostaje bardzo przyjemna warstwa. Tak - peeling ma także w składzie oleje, zresztą te same co w kremie i serum. Twarz pozostaje gładka i lekko nawilżona.


Myślę, że na pochwałę zasługują opakowania, w jakie Senelle postanowiło umieścić kosmetyki. Zarówno krem do twarzy jak i serum zostały zapakowane w kartonowe pudełka i postawione na drewnianych nóżkach. Zobaczcie tylko jak pięknie to wygląda.

serum olejowe, opakowania senelle cosmetics

Myślę, że kosmetyki marki Senelle przypadną do gustu każdemu, kto szuka kosmetyków z dobrymi składami, dobrych jakościowo i cieszących oko. Ja jestem pod dużym wrażeniem tych trzech kosmetyków i chętnie wypróbowałabym też kolejne edycje.
Podobno marka wypuści na rynek także kosmetyki na inne pory roku. Te, które ja testowałam były z serii Summer. Jestem bardzo ciekawa, co będzie w kolejnych edycjach!


Kosmetyki można kupić w sklepie - Senelle.pl

Napiszcie mi, czy jesteście zainteresowane kosmetykami Senelle. A może miałyście już okazję używać coś z ich asortymentu. Jak myślicie, czy nowa marka kosmetyków naturalnych przyjmie się dobrze na polskim rynku?






Zapraszam Was na Facebook oraz na Instagram! :)