27 gru 2014

Stars - Born Pretty 08

Długo mnie tutaj nie było, ale przygotowania świąteczne, porządki i to wszystko co z nimi związane wciągnęło mnie tak bardzo, że nawet nie miałam czasu zaglądnąć na bloga. Jestem za to tuż po i mam dla Was paznokcie, które dalej pozostają w klimacie Świąt.


Płytka Born Pretty 08 na stronie sklepu wyglądała niestety trochę inaczej niż w rzeczywistości - zobaczcie zresztą same. Tam wzory są większe i z pewnością odpowiednie do odbicia wzorka na całą płytkę paznokcia. To, co dostajemy to zmniejszone trzy środkowe wzory, które nadają się tylko na wąskie i nieduże paznokcie. Spodobały mi się na tyle, że i tak postanowiłam spróbować odbić je, mimo ich niewielkich rozmiarów. Na moich czterech paznokciach wzór dał radę objąć je w całości, ale dla kciuka okazał się już za wąski. Wzorki są też krótkie i mimo, że nie mam teraz bardzo długich paznokci nie sięgają do końca. Nie wygląda to źle i nawet tego nie widać jakoś szczególnie :)
Myślę, że jeżeli ktoś ma szeroką płytkę, lub nosi często długie paznokcie, te trzy małe wzorki nie będą odpowiednie, bo są po prostu zbyt małe.
No ale przejdźmy do zdobienia. Jako tło, wybrałam czerwony, połyskujący piasek, na którym odbiłam gwiazdki w kolorze białym.





Przypominam, że z poniższym kodem macie 10% zniżki na zakupy w tym sklepie, a przesyłka jest darmowa :)




17 gru 2014

Dermedic Hydrain3 - nawadniający krem przeciwzmarszczkowy

Krem Dermedic kupiłam już dawno temu w Super Pharm, kiedy szukałam czegoś co ukoi moją wysuszoną skórę. Dzisiaj zapraszam Was na kilka słów o tym, jak się spisał :)


 

Seria kosmetyków Hydrain3 od Dermedic przeznaczona jest do skóry przesuszonej, odwodnionej i wymagającej intensywnej pielęgnacji. Można tu znaleźć kosmetyki do oczyszczania twarzy, takie jak kremowy żel, płyn micelarny i tonik oraz do pielęgnacji takie jak kremy, serum, maska i peeling enzymatyczny.
Krem nawadniający, który ja posiadam, przeznaczony jest do pielęgnacji przeciwstarzeniowej. Jego główne zadania to redukcja ilości i głębokości zmarszczek, ochrona przed wolnymi rodnikami, hamowanie melanogezy, ochrona przeciwstarzeniowa poprzez nawadnianie skóry, zabezpieczenie przed niekorzystnym wpływem promieni słonecznych - SPF 15.
Jego składniki aktywne to woda termalna, kwas hialuronowy, algi morskie, olej z oliwek, gliceryna, filtry ochronne UVA, UVB - SPF 15.




Na samym początku muszę pochwalić ten krem za niezwykle funkcjonalne i higieniczne opakowanie. Pompka, którą posiada krem Dermedic jest pompką typu air less, co oznacza, że krem jest tłoczony do góry, a więc zużywamy go do samego końca, nie martwiąc się, że musimy wygrzebywać resztki. Chciałabym, żeby większość kremów do twarzy miała takie rozwiązanie, bo jest to bardzo wygodne i funkcjonalne.

Wizualnie, opakowanie nie wygląda luksusowo, jest bardzo proste i plastikowe, a po jakimś czasie naklejka zaczyna odchodzić po bokach. W tym przypadku jednak ważniejsze jest wnętrze.
Jak przystało na krem przeznaczony do skóry suchej, Dermedic ma gęstą i treściwą konsystencję, która potrzebuje chwili na wchłonięcie się. Zdarzało mi się nie czekać, aż krem się wchłonie i nakładałam podkład, ale wszystko było w jak najlepszym porządku. Podkład się nie warzy mimo tłustej warstwy pod spodem, ani nie roluje, a wszystko ładnie się stapia. Zgadzam się, że jest on przeznaczony do skóry suchej i przesuszonej, bo pomógł mi w najgorszym okresie dla mojej skóry.



Kiedy kupiłam go w lutym tego roku, moja skóra była bardzo ściągnięta, nie tylko przez trwający już dłuższą chwilę okres grzewczy, ale także przez krem Eveline, który nie był wystarczająco odżywczy i przyczynił się do większego przesuszenia. Postanowiłam wtedy, że kupię coś droższego i bardziej skoncentrowanego. Wybór padł na nawadniający krem od Dermedic i wiem, że była to dobra decyzja. Muszę Wam powiedzieć, że podczas jego używania natychmiast poczułam ulgę, a moja ściągnięta i przesuszona skóra odzyskała wtedy pełnię życia. Krem przyczynił się do tego, że wszystkie suche skórki zniknęły, a skóra zrobiła się bardziej odżywiona i promienna. Używałam go także na noc, bo jego gęsta konsystencja również się do tego nadawała, świetnie odżywiała i regenerowała skórę w nocy. Kolejną jego zaletą jest obecność filtra przeciwsłonecznego, nieduży bo SPF 15, pozwala na to by choć trochę ochronić skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Mimo gęstej konsystencji krem nie zapycha porów, nie przyczynia się zwiększenia liczby zaskórników, czy powstawania wyprysków. Jest łagodny dla skóry, a jednocześnie skoncentrowany na nawilżanie - myślę, że właśnie taki powinien być dobry dermokosmetyk.
Kiedy krem zregenerował moją skórę, odstawiłam go, bo na wiosnę i lato był zbyt treściwy. Przeleżał ten czas w szufladzie, by teraz na jesień dać o sobie przypomnieć. Wróciłam do niego od nowa, ale jak się okazało na krótko, bo się skończył. Wspominam go bardzo miło i na pewno będę o nim pamiętać, gdy moja skóra będzie wolała o nawodnienie.

Krem będzie zbyt treściwy dla skóry mieszanej, ale myślę że nada się do nawodnienia skóry po kuracji kwasami, no i dla suchej która potrzebuje intensywnego nawilżania.

Szukałam go w aptekach internetowych i już wiem, że opłaca się go kupować online, bo ceny są znacznie niższe niż w Supher Pharm czy Hebe, chociaż pewnie i tam co jakiś czas można go dostać w promocji.



10 gru 2014

Evree - Rekonstruktor, olejek do twarzy

Odkąd zamieniłam wieczorną pielęgnację twarzy i wprowadziłam oleje, moja skóra wygląda jeszcze lepiej. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o olejku Evree Essential Oils zwanym Rekonstruktorem, który towarzyszy mi ostatnio codziennie wieczorem. Jak go stosuję i jak się spisał? Zapraszam do czytania :)

rekonstruktor, evree, olej, olejek, naturalny skład, essential oils, pipetka,

Olejek Evree Rekonstruktor jest mieszanką różnych olejów - zarówno naturalnych, roślinnych, jak i eterycznych. Przy czym nie zawiera parafiny, silikonów czy parabenów. Ma bardzo ładny skład, w którym możemy znaleźć olej: awokado, z pestek winogron, jojoba, migdałowy, słonecznikowy, ryżowy, nagietkowy, z nasion wiesiołka, lawendowy, geraniowy, rozmarynowy, pomarańczowy, grejpfrutowy, melisowy.
Mamy tu do czynienia z prawdziwą bombą olejkową, która ma za zadanie przywrócić twarzy świeży i zdrowy wygląd. Olejki te mają wykazywać działanie antybakteryjne i antyseptyczne, a dodatkowo dogłębnie nawilżać skórę, wygładzać i regenerować.

Olejku Essential Oils można używać głównie do nawilżenia i ujędrnienia skóry twarzy, ale jak się za chwilę okaże, producent przypisał mu również inne metody użytku :)

evree, olejek, naturalny, bez parabenów, bez silikonów, do twarzy

Na kartoniku znajdziemy wszystkie niezbędne informacje o olejku, różnych sposobach jego używania oraz sposób w jaki możemy przeprowadzać nim masaż twarzy. W moim przypadku, używanie olejku Evree stało się właśnie pretekstem do rozpoczęcia wieczornego masażu twarzy i szyi. Był to bardzo pozytywny aspekt w mojej pielęgnacji, ale o tym będzie w innym poście. Olejku używam codziennie wieczorem, czasami na czystą skórę, a czasami na krem, po czym rozpoczynam masaż.
Można go stosować również do demakijażu, owszem sprawdza się, ale ja przywykłam już do płynu micelarnego. Bazą pod makijaż też byłby dobrą, bo wchłania się bardzo szybko, ale tutaj tez jestem tradycjonalistką i wolę zwykły krem. Najlepszym rozwiązaniem dla mnie było używanie go wieczorem zamiast kremu na noc, lub wspólnie z kremem, by dać mu dłuższy czas na wchłonięcie się aż do rana.



Dzięki temu, że olejek wyposażony jest w pipetkę, mamy ułatwione jego dozowanie i wydobycie olejku staje się banalnie proste. Można precyzyjnie nabrać go po kropli według własnych potrzeb i w pełni higieniczny sposób. Jego cytrusowy zapach energetyzuje i jest bardzo przyjemny. Co ciekawe, olejek ma bardziej wodnistą niż olejową konsystencję - jest po prostu rzadszy niż tradycyjne oleje. Dzięki temu bardzo szybko się wchłania i nałożony w małej ilości zostanie od razu wypity przez skórę, nie pozostawiając na niej tłustej warstwy. Od razu po nałożeniu czuć przyjemne nawilżenie skóry twarzy, a dodatkowy masaż bardzo relaksuje. By dłonie gładko sunęły po twarzy niezbędne jest nałożenie go w większej ilości, by nie naciągać niepotrzebnie skóry. Niewchłonięta reszta spokojnie może zostać na twarzy całą noc, by do rana skóra mogła wypić olejek całkowicie.
Po dłuższym używaniu Rekonstruktora widać wyraźne, większe nawilżenie twarzy, a problem z suchymi skórkami, czy napiętą skórą, która pojawia się u mnie często w okresie jesiennym, znika całkowicie. Skóra jest jędrna, pełna blasku, bardzo miła w dotyku i wygładzona. Olejek nie wywołuje podrażnień na skórze, nie zapycha, nie powoduje powstawania wyprysków. Na mojej suchej skórze spisał się bardzo dobrze, a jego używanie jest widoczne i cera jest ładniejsza.
Co do regeneracji skóry, nie wypowiem się w tym temacie, bo moja skóra jest cały czas w dobrej kondycji, ale wierzę, ale jego używanie przyniesie w przyszłości pozytywne skutki w jej wyglądzie.
Nie zauważam w nim wad, bo zarówno opakowanie z pipetką jak i działanie w pełni mnie satysfakcjonuje. Olejek spełnia swoje zadanie i jestem z niego bardzo zadowolona.


Próbowałam też nakładać go na dłonie, które ostatnio są bardziej wysuszone i w tym wypadku również sprawdza się znakomicie. Wystarczą dosłownie po dwie kropelki olejku na dłoń, by zniwelować szorstkość i by równocześnie wchłonął się całkowicie i nie pozostawił tłustej warstwy na dłoniach.
Jak widać, jest to bardzo dobry olejek, którego można używać na rożne sposoby. Dla mnie najlepszym okazał się wieczorny masaż tym olejkiem, który przyniósł bardzo fajne rezultaty. Chętnie do niego jeszcze wrócę.


Olejek dostępny jest w drogeriach, w cenie ok 30zł/30ml. Wydaje mi się, że jest to całkiem rozsądna cena, sądząc po jego bardzo dużej wydajności.
Inne wersje tego olejku to: Gold Argan - odmładzający do skóry suchej i mieszanej oraz Magic Rose - upiększający do skóry mieszanej.

Znacie olejki do twarzy Evree?






Inne recenzje produktów marki evree:
- Krem do rąk - Deep moisture
- Olejek do ciała - Gold Argan
- Max Repair, serum do paznokci

6 gru 2014

Spotkanie blogerek w Brzesku - relacja

W ostatnią niedzielę listopada uczestniczyłam w spotkaniu organizowanym przez Ewelinę i Anię. Punkt 14.30 przybyłam do pizzeri Corleone w Brzesku, by spędzić miłe, niedzielne popołudnie.


Jako, że była to godzina idealna na posiłek, spotkanie zaczęło się od zamówienia pizzy i kawy :) Razem z Iwoną i Dominiką zdecydowałyśmy się na pizze Decoro gigant, której i tak nie dałyśmy rady. A mówiłam - bierzmy mniejszą! :P Poniżej zaczytane w menu :)



Po obiedzie nadszedł czas na wręczenie prezentów od Mikołaja. Bardzo dziękuję mojemu Mikołajowi za udany prezent! :)







W spotkaniu wzięły udział:
 Ania http://www.kosmetykiani.pl/  organizatorka
Ewelina http://wkuferku.blogspot.com/  organizatorka
Ania http://balbinaogryzek.blogspot.com/
Beata http://beaaatka21.blogspot.com/
Dominika http://kosmetyczneszalenstwo.blogspot.com/
Iwona http://www.strawberry-blog.pl/
Justyna http://www.blankita.pl/
Kasia http://luksuszagrosze.blogspot.com/
Magda mangomania78.blogspot.com
Magda http://rainbow-above-me.blogspot.com/
Mariola http://sprawdzaneipolecane.blogspot.com/
Patrycja /www.clumsywords.pl/



I na koniec upominki:

Bielenda

Forte Sweden, Mio

Revitalash, Paese

Biała Perła, Nepentes

Oriflame

Zdrowe nogi, Promo szop

Pilomax, Lovebio

Olej arganowy, India

I prezent od Mikołaja

Na spotkaniu było bardzo fajnie, miałyśmy okazję, by bliżej się poznać, porozmawiać i pośmiać.
Bardzo dziękuje organizatorkom za fajne spotkanie. Mam nadzieję, że spotkamy się za niedługo i wypijemy jeszcze razem niejedną kawę :)