28 sie 2015

Olivolio - głęboko nawilżający krem do twarzy + mydełko


Marka Olivolio to grecka linia kosmetyków, których głównym składnikiem jest oliwa z oliwek typu extra virgin, pochodząca z ekologicznych upraw drzew oliwnych prosto z Grecji.
Znajdziemy tu kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, a także coś dla mężczyzn. Produkty te nie zawierają sztucznych barwników, silikonu, parabenów, ani olei mineralnych.
Z produktami tej marki mam do czynienia po raz pierwszy. Jakiś czas temu w moje ręce wpadły dwa produkty: naturalne mydełko, oraz głęboko nawilżający krem do twarzy, przeznaczony dla cery suchej i normalnej, pochodzący z linii Olivolio botanics.


Naturalne mydło sodowe z oliwy z oliwek 75%-78% z liściem oliwki

O mydełkach nie da się powiedzieć zbyt wiele, bo zazwyczaj wszystkie spełniają swoją rolę. Tak też było w tym przypadku. Mydełko bardzo fajnie się pieni i pozostawia świeży i typowo mydlany zapach. W jego składzie znajdziemy olej palmowy, glicerynę oliwę z oliwek i liście oliwek. W środku mydełka możemy dostrzec małe ciemne kawałki, a są to zapewne wspomniane w składzie kawałki liści oliwek.

naturalne mydelko z grecji, greckie naturalne mydlo, mydlo z oliwa z oliwek, mydlo z olejem, naturalne mydelko

Czuć je pomiędzy dłońmi jako coś twardego i zaschniętego. Te małe kawałki nie dają zbytnio wrażenia peelingu, bo mydło ma za krótki kontakt z dłońmi, ale wydaje mi się, że też nie temu miało służyć, bo nie ma o tym wzmianki na opakowaniu. Mydełko dzięki zawartości składników nawilżających ma nie powodować nadmiernego wysuszenia skóry i tak też się dzieje. Skóra po umyciu nie jest bardzo wysuszona, ani spięta, jest jednocześnie umyta, odświeżona i pachnąca.


Głęboko nawilżający krem do twarzy 24h z organiczną oliwą i aloesem

Jeśli chodzi o krem do twarzy, to tutaj moje wymagania i poprzeczka są postawione dosyć wysoko. Przypomnę tylko, że mam skórę normalną, w kierunku suchej (a bardzo suchą w zimie), która jest bardzo ściągnięta po każdym myciu i potrzebuje dawki intensywnego nawilżenia. Krem Olivolio przeznaczony jest właśnie do skóry normalnej i suchej, ma głęboko nawilżać, poprawiać elastyczność skóry, zapobiegać działaniu wolnych rodników i pozostawiać skórę elastyczną i miękką. Został on wzbogacony o organiczny aloes, oliwę z oliwek, olej arganowy, koenzym Q10, oraz witaminę A i E.


Na pierwszy rzut oka konsystencja kremu wydaje się lekka, bo jest bardzo delikatna pod palcami, jednak podczas rozsmarowywania go na twarzy czuć, że jest bardzo bogata i treściwa. Zostawia tłustą, jakby olejkową warstwę, która potrzebuje kilku minut na całkowite wchłonięcie.
Dzięki temu krem fantastycznie nawilża skórę, pozostawiając ją miękką i natłuszczoną. Krem jest świetną opcją na noc dla tych, którzy nie lubią tak tłustych konsystencji na dzień, bo do rana wszystko się wchłonie. Ja używam go zarówno na dzień, jak i na noc, a w drugim przypadku nakładam grubszą warstwę.
Moja sucha skóra dosyć szybko go wypija i po kilku minutach od jego nałożenia jest gotowa do nakładania makijażu. Dzięki niemu nie mam w ciągu dnia uczucia ściągnięcia skóry, co niekiedy mi się zdarzało (taka przypadłość skóry suchej). Smarując się nim mam poczucie dogłębnego i naprawdę intensywnego nawilżenia skóry, które utrzymuje się dłuższy czas.
Nie wystąpiło żadne podrażnienie, ani uczulenie, a ja nie skłamię jeśli powiem, że jestem nim zachwycona! Właśnie takie działanie kremu, jakie daje mi Olivolio lubię najbardziej! Dogłębne i intensywne nawilżenie, bez dodatkowych wspomagaczy typu olejki (tak, często mieszam kremy z olejkami dla lepszego działania), a tutaj nie ma takiej potrzeby! :)

Dla kogo będzie dobry ten krem?
Przede wszystkim dla osób zmagających się z dużym wysuszeniem skóry na twarzy, dla osób ze skórą suchą i wymagającą dogłębnego nawilżenia.

Oprócz głęboko nawilżającego kremu, z serii Olivolio botanics dostępny jest również krem nawilżający na dzień, oraz odżywczy na noc. Wszystkie trzy znajdziecie TUTAJ

Zerknijcie również na stronę olivepharm.pl, polskiego dystrybutora Olivolio, gdzie znajdziecie inne greckie kosmetyki z oliwą z oliwek!





Zapraszam Was również na mojego Facebooka i Instagrama! :)

12 sty 2015

AA, Collagen Hial+, krem na dzień i na noc

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa kremy AA z serii Collagen Hial+, po które ostatnio sięgam codziennie.
Kosmetyki z tej serii przeznaczone są do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Posiadam jeszcze płyn micelarny i krem pod oczy, ale ich recenzje ukażą się w osobnych postach. Zapraszam!


Kosmetyki dostałam na spotkaniu blogerek i mimo, że są przeznaczone dla osób w wieku 30+ dla mnie nie ma to większego znaczenia. Najważniejszy jest skład, działanie i to, czego aktualnie potrzebuje nasza skóra. Seria ta została zainspirowana zabiegami wypełniającymi, intensywnie nawilżającymi i ujędrniającymi skórę, stosowanymi w gabinetach kosmetycznych, a podstawą jej formuły jest połączenie kolagenu z kwasem hialuronowym. Kremy mają poprawiać gładkość i elastyczność skóry, zmniejszając widoczność zmarszczek oraz pozostawiać ją w pełni nawilżoną, gładką i miękką w dotyku.

Oprócz wspomnianego wcześniej kolagenu i kwasu hialuronowego, krem na dzień zawiera jeszcze kompleks glukozy i ksylitolitu, masło shea, olej jojoba i witaminę E.


Ingredients: Aqua, Di-C12-13 Alkyl Malate, Isodecyl Naopentanoate, Octocrylene, Pentylene Clycol, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Betaine, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Myristyl Myristate, Xylitylglucoside, Aluminium Starch Ocentylsuccinate, Bytyl Methoxydibenzoylmethane, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Dimethicone, Anhydroxylitol, Xylitol, Hyaluronic Acid, Hydrolyzed Collagen, Behenyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Paraffinfum Luquidum, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolmer, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Tetrasodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol.


A krem na noc wygładzający tetrapeptyd, witaminę C, masło shea i olej canola.


Ingredients: Aqua, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Dimeticone, Glycerin, Isohexadecane, Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Arachidyl Alcohol, Byturospermum Parkii (Shea) Butter, C10-30 Cholesterol/Lanosterol Esters, Dicaprylyl Carbonate, Hydrogenated Polydecene, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Canola Oil, Hyaluronic Acis, Hydrolyzed Collagen, Malpighia Punicifolia Fruit Extract, Lecithin, Tripeptide-10 Citrulline, Panthenol, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Paraffinum Liquidum, Trideceth-6, Allantoin, Propylene Glycol, Carbomer, Triethanolamine, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Methylisothiazolinone.


Dla zainteresowanych powiem, że w składzie obu kremów znajduje się również parafina, ale na końcu, po wszystkich składnikach aktywnych. Mi ona kompletnie nie przeszkadza, bo nigdy nie wyrządziła żadnej krzywdy mojej skórze.

Kremy znajdują się w szklanych standardowych słoiczkach o pojemności 50ml. Są do siebie bardzo podobne zarówno pod względem działania, konsystencji jak i zapachu. Obydwa są zbite, gęste, a ich zapach jest trochę męski, ale można do niego przywyknąć. Obydwa pachną tak samo i jedyną różnicę, jaką w nich zauważam to to, że krem na noc ma ciut lżejszą konsystencję, ale wymaga to wprawnego oka.
Zarówno krem na dzień jak i noc sprawdziły się dobrze na mojej skórze. Przypomnę tylko, że mam skórę normalną w kierunku suchej, która zimą bywa bardziej przesuszona.


Zacznę od kremu na noc, bo ten bardziej przypadł mi do gustu. Jak pisałam wcześniej ma on ciut lżejszą konsystencję, przez co aplikowało się go wygodniej. Krem dobrze się rozsmarowuje i bardzo szybko wchłania, pozostawiając skórę gładką i dobrze nawilżoną. Lubię wzbogacać swoje kremy olejami, głównie kiedy nakładam je na noc i w tym przypadku krem ładnie łączył się z olejem. Przez to, ze bardziej mi pasował, czasami stosowałam go również na dzień, pod makijaż, no i muszę powiedzieć że wszystko było w jak najlepszym porządku. Makijaż się na nim utrzymywał i również dobrze rozprowadzał. Po jakimś czasie zauważyłam, że więcej ubyło mi kremu na noc, więc zaczęłam intensywniej używać kremu na dzień, którego również próbowałam w dwojaki sposób.


Krem na dzień ma bardziej gęstą konsystencję, a mogłoby się wydawać, że powinno być na odwrót. Nawilża skórę na dobrym poziomie, pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. Nadaje się pod makijaż bo bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia też błyszczącej warstwy na skórze. Podkład się na nim dobrze trzyma i nie roluje w trakcie nakładania. Nie polubiły się z nim jednak oleje, bo w połączeniu z nimi strasznie się roluje. Używany solo nie sprawia takiego problemu. Nie używam na dzień połączenia kremów z olejami, ale jak pisałam wcześniej zdarzało mi się używać tych dwóch kremów zamiennie, więc próbowałam go łączyć również z olejem.

Obydwa kremy okazały się być całkiem przyzwoite. Zarówno krem na dzień, jak i na noc dobrze nawilżają, pozostawiając skórę miłą w dotyku. Nie wiem do końca dlaczego, ale bardziej przypadła mi do gustu wersja na noc, którą z chęcią stosowałam również i na dzień. Kremy nie wywołują zapychania, nie podrażniają skóry, zresztą producent pisze, że nie zawierają alergenów, parabenów, ani barwników, a testy zostały wykonane na alergikach.
Nie zauważyłam natomiast wzrostu jędrności skóry, czy spłycenia zmarszczek, ani efektu po którym powiedziałabym, że moja skóra wygląda lepiej. Myślę, że to dobre kremy do stosowania na co dzień, mające utrzymać skórę w dobrym stanie, dawać dawkę nawilżenia, ale bez poprawy jej wyglądu. 
Nadadzą się dla osób, które poszukują jedynie dobrego nawilżenia, bo te kremy mogą to zapewnić. Dodatkowo są przetestowane na alergikach, więc mamy pewność, że są bezpieczne nawet dla wrażliwej skóry.


25 mar 2014

Eveline ECOline - Ultranawilżający krem na dzień


Po dwóch udanych przygodach z kremami do twarzy Eveline, dałam szansę kolejnemu, tym razem z serii ECOline. Zapraszam!


Producent mówi, że w serii kremów ECOline wyeliminowane zostały potencjalne składniki wywołujące podrażnienia lub alergie. Krem nie zawiera alergenów, sztucznych barwników, pochodnych ropy naftowej, co ma gwarantować skuteczność produktu.
Poniżej możecie przeczytać wszystkie informacje.




Jak widać, zapewnienia producenta są obiecujące, a jak jest w praktyce? No cóż, niestety muszę przyznać, że krem nie spełnił moich oczekiwań. W moim wieku nie oczekuję jeszcze wygładzenia zmarszczek, bo ich nie posiadam, ale intensywnego nawilżenia z czym ten krem sobie nie poradził. Mimo, że miał mieć długotrwałe działanie ultranawilżające najgłębszych warstw skóry, to czułam, że oddziałuje on tylko na wierzchnią jej warstwę. Nie czułam dogłębnego nawilżenia skóry twarzy, a tylko powierzchowne. Po dłuższym czasie skóra stawała się coraz bardziej przesuszona, a na twarzy zaczęło pojawiać się coraz więcej suchych skórek. Byłam zmuszona odłożyć ten krem na bok i zacząć używać innego.
Poza tym produkt wcale nie jest taki eco i hipoalergiczny, bo w składzie możemy znaleźć parabeny, a jak wiecie mogą mieć one wpływ na alergię. Poniżej zamieszczam skład, byście mogli zobaczyć jak bardzo "eco" jest ten krem.


Dla kogo w takim razie może być ten krem?
Sądzę, że osoby ze skórą mieszaną mogą być z niego zadowolone i te które nie potrzebują intensywnego nawilżenia, ponieważ krem zostawia mat na skórze i szybko się wchłania. Nie pozostawia także filmu i nada się pod makijaż. Natomiast osoby ze skórą suchą nie będą absolutnie z niego zadowolone.
Ja już się na niego nie skuszę i raczej nie mam ochoty próbować innych kremów z serii ECOline.