25 lut 2015

Perfumy Alexandre Marc I

perfumy, kwiatowe, owocowe, zapach, nuty, dla kobiet, śliwka, piżmo, madarynka, konwalia, słodki, rześki, subtelny, zmysłowy, uwodzicielski, na codzień,

Nie jestem zbyt dobra w opisywaniu zapachów i zawsze dla mnie coś pachniało tak, albo inaczej. Sama również, gdy czytam opis perfum nie umiem ich sobie wyobrazić, zatem dzisiaj przede mną trudne wyzwanie - podzielę się z Wami zapachem perfum dla kobiet Alexandre Marc I.



Subtelnie uzależniający, słodki zapach adresowany do młodych, energicznych i spontanicznych kobiet. Kompozycja emanuje liściastymi i cytrusowymi zapachami, które mieszają się z harmonijną, słodką kwiatowo-owocową wonią konwalii i śliwki, a następnie łączą się z niezwykle zmysłową i trwałą nutą piżma. Alexandre Marc No I to zapach uwodzicielski i bardzo kobiecy. Wymarzony ciepły zapach na co dzień.

 

Nuta głowy: mandarynka, nuta liściasta
Nuta serca: śliwka, konwalia
Nuta podstawowa: piżmo

zapach dla kobiet, perfumy, uniwersalne, śliwka, piżmo, mandarynka, konwalia, zapach, uwodzicielski, zmysłowy, owocowy, kwiatowy
 
Perfumy znajdują się w eleganckim flakoniku, wykonanym z mlecznego szkła i przyozdobionym złotymi napisami. Całość wygląda bardzo ekskluzywnie i przypomina perfumy z wyższej półki.
Na początku wyczuwam słodką śliwkę, która wybija się ponad resztę nut zapachowych, przeobrażając się potem w bardziej delikatną woń kwiatowo-owocową. Jednocześnie nie jest to świeżość typowa dla owocowych zapachów, ma w sobie bowiem otulającą ciepłą nutę, co wydobywa z nich zmysłowość. Ma w sobie słodycz mandarynki i śliwki, przełamaną konwalią i uwodzicielskim piżmem.
Jest to zapach lekki, idealny na co dzień i bardzo uniwersalny. Myślę, że spodoba się miłośniczkom zarówno owocowych jak i kwiatowych nut zapachowych.

Zwykle do perfum podchodzę bardzo ostrożnie i wybieram je po dłuższym namyśle. Zapach musi do mnie pasować, bo to w nim mam się czuć dobrze przez cały dzień i ma do mnie pasować. Kiedy czuję, że zapach nie jest "mój" i trudno mi się do niego przekonać, to zazwyczaj oddaje mamie, lub leży nieużywany. Mimo, że zapachu Alexandre Marc I nie wąchałam wcześniej, od razu przypadł mi do gustu. Podoba mi się jego kompozycja zapachowa i to, że zmienia się na skórze z rześkości w zmysłową, kwiatową nutę. Myślę, że jest to uniwersalny zapach i spodoba się większości kobiet. Co do trwałości jest zaskakująco dobrze! Perfumy trzymają się na skórze dobre kilka godzin, a spryskane ubranie pachnie nawet na następny dzień.


Są one dostępne są w sklepie internetowym Maurelii za 55zł, co nie jest dużą kwotą za perfumy, które długo się utrzymują. Dostępny jest również drugi zapach dla kobiet, oraz dwa męskie.

Zapach będzie odpowiedni na każdą porę roku. Fajnie sprawdza się teraz zimą, ale na wiosnę i lato, również będę chętnie po niego sięgać. Wystarczy kilka psiknięć, by cieszyć się dosyć trwałym zapachem, więc mam nadzieję, że starczą mi na długo. Jestem jak najbardziej na tak! :)

Jakie nuty zapachowe lubicie w perfumach? Jesteście otwarci na nowe zapachy, czy cały czas powracacie do swoich ulubionych? Dajcie znać! :)





20 lut 2015

Spring, come!

Nie wiem jak Wy, ale ja już z utęsknieniem czekam na wiosnę! Na szczęście ostatnie dni bywają coraz dłuższe, a słońce częściej wychyla się zza chmur. Mam nadzieję, że wiosna przyjdzie do nas już niebawem! :) 
Dzisiaj przygotowałam dla Was typowo wiosenne paznokcie, które może chociaż troszkę przybliżą nas do tej pory roku. Z wiosną najbardziej kojarzą mi się właśnie rozkwitające kwiatki, które pojawiają się o tej porze roku, dlatego wykorzystałam je z płytki, którą zobaczycie poniżej.
Do wiosennego zdobienia użyłam płytki z Born Pretty Store, którą mogliście już oglądać w poście z gwiazdkami i niebieskimi zawijaskami
Po raz pierwszy jako tło pod stempel zrobiłam gradient, ale wyszedł on mało widoczny. Nie mam jeszcze wprawy w zdobieniu gradientowym, bo robiłam go zaledwie kilka razy. Widzicie tam w ogóle te przejścia kolorów? :P Na żywo są chyba bardziej widoczne, a aparat troszkę zjadł kolory. W każdym razie, zapraszam Was na zdjęcia :)

wiosenne paznokcie, białe kwiaty, stemplowanie
różowe paznokcie, kwiaty, białe kwiaty, flowers, nails, spring, wiosna
białe kwiaty, paznokcie, gradient, flowers, stemplowanie



Płytkę możecie kupić z 10% rabatem wykorzystując kod zniżkowy. Przesyłka jest darmowa :)



Czy Wy też już czekacie na wiosnę?






15 lut 2015

Soraya - kryjący podkład Max Satin + Zdjęcia przed i po


podkład, Soraya, makijaż, make up, kryjący, fluid, podkład drogeryjny, tani podkład kryjący, lekki podkład, nawilżający, jasny, dla bladych

Kiedy dostałam na którymś spotkaniu blogerek podkład marki Soraya Max Satin, od razu pomyślałam, że na pewno nie nada się do mojej suchej cery. Po pierwsze w ogóle nie używam kryjących podkładów, bo takie na mojej cerze po prostu się nie sprawdzają, a po drugie nie potrzebuję silnego krycia, a jedynie wyrównania kolorytu. Użycie takiego długo utrzymującego się, kryjącego podkładu kończy się na mojej skórze dużym przesuszeniem, pojawieniem suchych skorek i nieestetycznie wyglądającą skorupą na twarzy.
Dlatego na co dzień używam lekkich, najczęściej nawilżających, lub rozświetlających podkładów. Lekkie krycie plus nawilżenie to idealny duet dla mojej cery, a na korzyść podkładu od Soraya przemawiał jedynie jasny odcień. Od samego początku byłam do niego bardzo sceptycznie nastawiona. Chwilę mi zajęło zanim zdecydowałam się po niego sięgnąć, pewna że i tak nie będzie ładnie wyglądał na mojej cerze. No i co się okazało?

polski produkt, podkład, fluid, kryjący, tani, drogeryjny, kryjący, lekki, Soraya, do twarzy, z filtrem, SPF

Wraz z pierwszą aplikacją wszystkie moje obawy zostały rozwiane, a podkład Soraya okazał się bardzo fajnym podkładem na co dzień! Już Wam spieszę powiedzieć dlaczego!
Te z Was, które oczekiwały od niego mocnego krycia, zastygnięcia na twarzy i wytrzymania cały dzień, niestety będą zawiedzione...
Ten podkład mało ma wspólnego z typowymi kryjącymi podkładami. Jest to raczej lekki, korygujący podkład, który spokojnie mógł zostać nazwany kremem BB. Jego krycie określiłabym jako średnie, bo na pewno nie poradzi sobie z przebarwieniami, zakryciem wyprysków i blizn. Podkład nie zastyga na twarzy, a wsmarowany zachowuje się jakby się w nią wchłaniał i wtapiał. Wygląda to bardzo ładnie i jak dla mnie efekt całkowicie mnie zadowala. Nie tworzy na skórze maski, nie wysusza i wygląda bardzo naturalnie, tak jakbyśmy nie miały nic na twarzy. Dodatkowo, najjaśniejszy odcień, który ja posiadam jest dla mnie idealny. Nie odcina się, a bladziochy będą z niego naprawdę zadowolone, bo nie wpada w różowy, ani żółty, jest neutralny.
Poniżej zdjęcia porównawcze - od góry bez podkładu, a poniżej z nałożoną Sorayą.


Jak widzicie krycie jest raczej średnie w kierunku małego, jednak tak jak mówiłam mnie w pełni zadowala. Na zdjęciach możecie zauważyć, że przykrył wągry i naczynka na nosie. Zakrył też lekko cień pod oczami i wyrównał koloryt cery. Nie poradził sobie z piegami, ale troszkę zmniejszył ich widoczność. Nie mam na ich punkcie kompleksów, dlatego takie krycie jest dla mnie wystarczające. Na żywo różnica przed i po jest bardziej widoczna, ale niestety próbowałam i nijak nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach. Największym plusem jest to, że wygląda on na twarzy bardzo naturalnie i jest praktycznie niewidoczny, wtapia się idealnie. Nie pozostawia na twarzy blasku, powiedziałabym, że jest to lekki mat, ale konieczne jest przypudrowanie, nawet dlatego, by dłużej wytrzymał.

Nosi się bardzo komfortowo, nie czuć go na twarzy, a wraz z kolejnymi godzinami lekko się ściera. Plusem jest tu niewątpliwie kolor, ponieważ odcień najjaśniejszy jest naprawdę bardzo jasny i chyba po raz pierwszy znalazłam coś, co nie odcina mi się od szyi :) Podkład nie przesusza, nawet mojej skłonnej do tego skóry, więc spokojnie mogę go polecić osobom z podobną cerą do mojej.
 

Wydaje mi się, że sama pewnie nie sięgnęłabym po ten podkład na drogeryjnej półce, bo odstraszyłby mnie napis "kryjący" i wizja przesuszonej skorupy na twarzy. Przypadkiem jednak odkryłam bardzo fajny produkt nadający się do stosowania na co dzień, który tak jak lubię jest lekki i średnio kryjący. Podkład będzie odpowiedni dla cer normalnych i suchych, które nie mają zbyt wiele do zakrycia, a chcą wyrównać koloryt i wyglądać naturalnie. Natomiast te z Was, które potrzebują silnego krycia i zatuszowania wyprysków i zaczerwienień, niestety nie będą z niego zadowolone. Krycie jest zbyt małe.
Z tego co wiem, podkład wszedł do sprzedaży całkiem niedawno i możecie go kupić za około 28zł w większości drogerii. Nie jest to wysoka cena, a bywają również promocje, na których można go dostać za kilka złotych taniej.



9 lut 2015

5 powodów dlaczego warto obchodzić Walentynki

W ciągu całego roku obchodzimy różnego rodzaju święta i celebrujemy je w różny, indywidualny dla nas sposób. Każde z nich ma w sobie coś wyjątkowego i wpływa na nas zazwyczaj pozytywnie. Obchodzimy urodziny, po to by zdmuchnąć świeczki z naszego tortu, celebrujemy Święta Bożego Narodzenia, żeby spotkać się z rodziną i złożyć sobie życzenia; obchodzimy Sylwestra po to, żeby pożegnać stary rok, zrobić jego podsumowanie i zacząć nowy z planami i nadzieją na lepsze. A po co właściwie obchodzić walentynki? Jeżeli brakuje Wam pomysłów na spędzenie tego dnia, lub jesteście sceptycznie nastawieni, przeczytajcie listę 5 powodów, dla których warto obchodzić Walentynki :)

dlaczego obchodzić walentynki, 5 powodów, warto, dlaczego warto, valentines, dzień zakochanych, 14 luty,

1. BY WYWOŁAĆ UŚMIECH NA CZYJEJŚ TWARZY

Być może drobny upominek, który wręczycie Waszej drugiej połówce, zaproszenie do kina, czy restauracji wywoła uśmiech na ich twarzy. To bardzo ważne, by dbać o osoby, które kochamy, a ten dzień niech będzie tym, w którym pokażemy im, że naprawdę nam na nich zależy, bo uśmiech drugiej osoby jest czymś najlepszym, co możemy od niej otrzymać.

2. BY ODERWAĆ SIĘ OD CODZIENNYCH PROBLEMÓW

 Być może czas, który spędzicie w tym dniu, pomoże Wam chociaż na chwilę odciągnąć się od codziennych problemów, poprzez zrobienie czegoś innego, niż dotychczas. Warto w tym dniu zrobić coś szalonego, pójść w nowe miejsce, zrobić spontaniczny wypad poza miasto, lub po prosu odpocząć w ulubiony sposób. Zapomnijcie o pracy, czekających obowiązkach i problemach, cieszcie się chwilą i obecnością drugiej osoby. 

3. BY POKAZAĆ UCZUCIA

Wykorzystajcie Walentynki, by powiedzieć, że kochacie, bardzo tęsknicie, potrzebujecie, lub że po prostu pamiętacie. Powiedzcie to, szczególnie wtedy, kiedy do związku wdarła się rutyna, a te magiczne słowa nie padają już zbyt często. A jeżeli jesteście singlem, Walentynki to również dobry moment, by w końcu zdobyć się na odwagę i przyznać się komuś, że darzycie go większym uczuciem! 

4. BY SPĘDZIĆ TEN DZIEŃ TYLKO WE DWOJE

 Najbardziej popularne miejsca do spędzenia Walentynek to oczywiście kino i dobra restauracja, ale jeśli nie macie ochoty nigdzie wychodzić, równie dobrze możecie spędzić ten dzień w domu. Przygotujcie romantyczną kolację, zapalcie świece, wypożyczcie dobry film, który już dawno chcieliście oglądnąć, lub spędźcie ten czas tak jak lubicie, byle razem :)
Fajnym pomysłem będzie też zaplanowanie weekendu w SPA, albo wypad na narty!

5. BY WYBRAĆ SIĘ W NOWE MIEJSCE

 Walentynki to dobry dzień, by zamiast do znanej do tej pory pizzerii,  czy ulubionej kawiarni wybrać się w jakieś nowe miejsce. Zawsze będzie to jakaś odskocznia od codzienności, a Wy poczujecie się wyjątkowo. Ubierzcie się ładniej niż codziennie, zadbajcie o swój wizerunek, dopracujcie makijaż i użyjcie ulubionych perfum. Niech ten dzień będzie wyjątkowy!


Jeżeli jesteście singlami i nie macie swojej drugiej połówki, warto pamiętać, że miłość ma różne oblicza. Może to być miłość macierzyńska, przyjacielska, braterska. Zadzwońcie do kogoś bliskiego, wyjdźcie gdzieś z przyjaciółmi, czy po prostu spędźcie ten dzień z osobami, które dużo dla Was znaczą i dobrze się bawcie :)
Jeżeli jednak jesteście sceptycznie nastawieni do tego dnia i uważacie, że Walentynki to tylko komercyjne święto, to wcale nie musicie go obchodzić, bo nikt Was do tego nie zmusza. Może to być normalny dzień, jak każdy inny, bez świętowania, upominków, czy wypadów. Najważniejsze, to to żebyście się czuli dobrze z waszym wyborem. No i pamiętajcie, że kochać należy cały rok! :)

Jestem ciekawa, czy obchodzicie Walentynki, a może spędzacie je jak każdy inny dzień?

Jakie macie plany na ten walentynkowy weekend?



4 lut 2015

Valentine hearts with dots

Do walentynek zostało jeszcze tylko 10 dni, dlatego dzisiaj przychodzę do Was już z pierwszym walentynkowym zdobieniem paznokci. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się stworzyć jeszcze drugą propozycję, ale zobaczymy czy czas na to pozwoli :)
Ostatnio było tu dużo stempli i odbijania wzorków, dlatego dzisiejszy pomysł nada się dla tych, które stempelków nie mają, lub nie umieją z nich korzystać, bo do wykonania tego zdobienia wystarczy wykałaczka, lub cokolwiek czym można zrobić kropki. Serduszka są w całości wykonane właśnie z kropek :)
Początkowo miało to wyglądać troszkę inaczej, ale efekt mi się nie spodobał i został troszkę zmodyfikowany. Wyszło mi coś takiego. Nie jestem z nich do końca zadowolona, ale nie wygląda to też bardzo źle, dlatego postanowiłam, że i tak Wam pokażę. Nakropkowałam się dzisiaj! :P Zapraszam do oglądania :)