3 sie 2014

The Body Shop, Wild Argan Oil - masło do ciała

O masłach z The Body Shop słyszałam wiele pozytywnych opinii i bardzo chciałam je wypróbować, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zostałam wybrana do testowania najnowszego masła z linii Wild Argan Oil.
Mimo, że pewnie czytacie teraz na co drugim blogu recenzję tych masełek to i ja pomęczę Was kolejną, Zapraszam! :)


Do testowania dostałam masełko zamknięte w 50ml pojemniczku i mimo, iż spodziewałam się, że przyjdzie troszkę większe, muszę przyznać, że i tak jest bardzo wydajne.
Opakowanie to typowy zakręcany słoiczek, dzięki któremu zużyję masło do samego końca. Jest małe i poręczne, dlatego spokojnie zmieści się do podróżnej kosmetyczki.


Konsystencja jest typowo maślana i bardzo przyjemna, bo w dotyku masło jest twarde i bardzo zbite, a pod wpływem ciepła dłoni zaczyna się rozpuszczać, pozostawiając na ciele oleistą konsystencję. Masełko wchłania się bardzo szybko i pozostawia na skórze jakby ochronną warstwę, ale nie jest to nieprzyjemna warstwa, jak w przypadku kosmetyków na bazie parafiny, lecz przyjemna, olejkowa ochrona.
Nawilżenie, jakie daje to masełko uważam jako bardzo dobre, dlatego z większą chęcią używałabym go w zimie, bo wtedy też sięgam po cięższe, maślane konsystencje. W lecie moja skóra nie potrzebuje tak intensywnego nawilżenia, dlatego resztę zostawię sobie właśnie na okres zimowy.
Bardzo podobnie jest też z zapachem, który jest bardzo przyjemny, mocny i intensywny, pachnie jak perfumy, ale znowu kojarzy mi się z okresem zimowym, bo dla mnie jest ciężki, ciepły i otulający. Wyczuwam w nim nuty kakao, lub wanilii. Masło jest ważne 12 miesięcy od otwarcia, dlatego jego reszta spokojnie poczeka na okres zimowy, kiedy moja skóra będzie bardziej wysuszona, a słodki zapach uprzyjemni mi jego używanie.
Masło pozostawia skórę dobrze nawilżoną, gładką i mocno pachnącą, a zapach utrzymuje się na niej przez dłuższy czas. Po jakimś czasie zaczyna słabnąć, ale po przyłożeniu nosa do ręki jest nadal wyczuwalny.



Na spodzie, po odklejeniu naklejki zobaczymy skład masła i możemy w nim znaleźć masło shea jako główny składnik, a to by wyjaśniało jego maślaną konsystencję, jest też masło kakaowe, gliceryna, olej z nasion palm, wosk pszczeli i dosyć daleko w składzie tuż przed samym zapachem olej arganowy. Trochę szkoda, że olej arganowy, który osławia nowe masło do ciała, jest prawie na końcu składu w małej ilości, a miałam nadzieję, że będzie trochę wyżej.




Podsumowując, uważam, że masło jest godne uwagi, ale swoją konsystencją i zapachem, będzie bardziej odpowiednie do stosowania w okresie jesienno - zimowym.
Moje pierwsze zetknięcie z kosmetykami The Body Shop było jak najbardziej udane i teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa innych maseł oraz ich zapachów! Polecacie jakieś?




28 komentarzy:

  1. Nie używałam nic z tej firmy, ale zapach musi być świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do tej pory nie używałam kosmetyków TBS. Zapach jest bardzo fajny, ale zimowy :)

      Usuń
  2. super że się sprawdziło

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, choć wolałabym jakiś owocowy zapaszek :)
    Głosik i ode mnie masz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocowy bardziej pasowałby na lato, a ten który dostałyśmy na jesień i zimę. Dzięki za głos! Ty też masz ode mnie :)

      Usuń
    2. O tak zdecydowanie :)
      Dziękuję również za głosik :* :)

      Usuń
  4. Kuszące to masełko, chyba najbardziej ciekawi mnie w nim zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z TBS do tej pory było mi nie po drodze, bo niestety to dla mnie zbyt wysoka półka cenowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele o nim słyszałam, pełno go teraz na blogach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się, miałam jedno masło z tbs i mile je wspominam

      Usuń
  7. Ja taką konsystencje uwielbiam nawet latem, polubiłam je :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za głos, już się odwdzięczyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi obiecująco:) Ja niestety wciąż swojego masełka nie otrzymałam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się bardzo z nim polubiłam, ale prawda, bardziej nadaje się na okres jesienno-zimowy:). Boję się pisać moją recenzję, zostanę zlinczowana bo każdy ma dość tego masła haha :D Masz ode mnie głos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, recenzje przewijają się na co drugim blogu... Co tam - pisz! :P ja przeczytam :D

      Usuń
    2. Napisałam.. kto to widział tak się narażać haha :D

      Usuń
  11. 17 głos ode mnie ;)
    Proszę również o głosik na moją recenzję

    https://www.facebook.com/TheBodyShopPoland?sk=app_1433209913622085&app_data=rev_82&x=1&fa_ref=nf

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo je lubię, ale odpowiada mi tylko i wyłącznie w zimie ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Olej arganowy w większości kosmetyków jest spychany na koniec składu - ale i tak każdy producent dumnie napisze na opakowaniu jego nazwę :) Obecnie jest po prostu "modny". Nie zmienia to faktu że mam smaka na to masło, raz że skład, a dwa że konsystencja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masła TBS bardzo sobie chwalę i jestem ogromnie ciekawa tej wersji zapachowej. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkie mają to masełko,a dla mnie brakło ;) Jestem ciekawa,bo nigdy nie miałam nic z tej marki

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi niestety nie sprawdziło się tak dobrze..., ale fajnie że Tobie przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zawierające aktywne linki będą USUWANE.
_______________________________________________________
Jeżeli przeczytałeś post, to zostaw po sobie ślad w komentarzu. Będzie mi bardzo miło! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...