1 mar 2015

Nowości lutego | Biochemia Urody, Hebe, Super Pharm

Zawsze pod koniec każdego miesiąca pokazuję Wam nowości kosmetyczne, jakie wpadły do moich zbiorów. Ostatni tego typu wpis pojawił się w październiku, a więc aż 4 miesiące temu! Jak widać, nic tak bardzo nie kusiło mnie w ostatnim czasie i nie robiłam żadnych zakupów, oprócz kilku ciuchów na wyprzedażach :) W lutym natomiast pokończyło mi się kilka rzeczy i zrobiłam małe zamówienie online, oraz odwiedziłam Hebe i Super Pharm :) Troszkę się chyba rozpisałam, ale mam nadzieję, że przeczytacie. Jeżeli Wam się nie będzie chciało, zostawcie komentarz 'fajne nowości' :P No to zapraszam do czytania, lub oglądania :)

 
Do Super Pharm weszłam całkowicie przypadkiem, mając jeszcze pół godziny czekania na pociąg, bez konkretnych zamiarów na zakupy. Pisałam Wam kiedyś, a dokładnie w ulubieńcach roku, że bardzo polubiłam cień z kremie z Maybelline Tatto i że wkrótce sprawię sobie również kolejne dwa kolory: Permanent Taupe i On and on bronze. Od razu rzuciła mi się w oczy promocja na te cienie i złapałam On and on bronze, akurat był ostatni nie zmacany! Mimo, że bardziej zależało mi na Permanent Taupe, niestety już go nie było i obeszłam się smakiem, ale nadal będę polować :) Wrzuciłam też do koszyka mgiełkę do twarzy z Ziaji z nowej serii liście zielonej oliwki. Podoba mi się w niej atomizer, który jest o połowę mniejszy od tradycyjnych, przez co nie wyrzuca zbyt dużej ilości produktu.


Kredka z Bourjois i korektor Nyx to pojedyncze zakupy robione w dwóch różnych dniach. Jeśli chodzi o kredkę do ust Bourjois spodobał mi jej kolor, natomiast na korektor Nyx miałam ochotę, bo słyszałam, że całkiem nieźle kryje cienie pod oczami. No i rzeczywiście fajnie kryje i utrzymuje się nienagannie, ale mam wrażenie, że troszkę przesusza okolicę pod oczami, dlatego nie używam go codziennie.


Kolejną nowością jest moje zamówienie z Biochemii Urody. Skończył mi się krem do twarzy i stwierdziłam, że tym razem ukręcę swój własny, naturalny krem. No i zaczęłam przeglądać oferty sklepów z półproduktami, a zdecydowałam się na Biochemię. Dlaczego? A no, bo wykonanie ich kremu wydawało mi się najłatwiejsze. Nie trzeba odmierzać składników, robić im żadnej kąpieli wodnej, podgrzewać itd. Wystarczy zmieszać ze sobą wszystkie składniki w wyznaczonej kolejności, które dostajemy już odmierzone w odpowiedniej ilości.


Wybrałam regenerujący krem winogronowy. Razem z próbkami w zestawie była też plastikowa miarka, pipetka, bagietka do mieszania, opakowanie na gotowy krem i naklejka z nazwą, na której należy wpisać datę ważności naszego kremu. Do zakupu kremu należy dokupić konserwant (żeby krem wytrzymał pół roku, bo w przeciwnym razie jego przydatność sięgnie jedynie dwóch tygodni), no i wybrany hydrolat.


Zdecydowałam się na hydrolat lipowy, bo wydawało mi się, że będzie odpowiedni dla mojej cery. Ma on wykazywać działanie łagodzące i nadaje się do delikatnej, wrażliwej i suchej skóry. Dodatkowo, może być stosowany jako okład na opuchnięte i zmęczone okolice oczu - na pewno to sprawdzę! Dodałam również to zamówienia olej z pestek malin, który bardzo chciałam wypróbować.


No i dorzuciłam też coś, co każdej z nas może się przydać! Są to dwie plastikowe buteleczki typu air less o pojemności 30ml każda. Kosztowały zaledwie 5,90zł za sztukę, więc stwierdziłam, że przydadzą się do przełożenia kremu. Uważam, że takie rozwiązanie jest dużo bardziej higieniczne, niż codzienne dłubanie w słoiczku, dlatego z chęcią przełożę jakieś kremy do tych opakowań! :) Będzie to też fajna opcja na krem do torebki, czy zabranie odlewki ze sobą na wyjazd :) Z tego co się orientuję, można te buteleczki wykorzystywać wielokrotnie, oczywiście po dokładnym oczyszczeniu z poprzedniego kremu. Nie wiem czy tak jest, ale dam znać! :)


W lutym odwiedziłam również Hebe i nowo otwarte stoisko Golden Rose w Bonarce. Chciałam kupić swoją ulubioną pastę do zębów Blanx Med, ale że nie znalazłam jej w ogóle na półce, to wzięłam Himalaya Herbals. Na opakowaniu napisali, że zawiera naturalne składniki, zapewnia ochronę dziąseł, nie zawiera fluoru i ma dawać bielsze zęby już po dwóch tygodniach. Zobaczymy.
Zapach lawendy bardzo lubię, a aromat tej świeczki spodobał mi się od pierwszego powąchania. Kosztowała tylko 6,99 a opakowanie przypomina mi słynne YC. Jeszcze jej nie paliłam. O gumkach do włosów invisibobble czytałam ostatnio u Mademoiselle Magdalene na blogu i stwierdziłam, że też chcę te słynne kabelki od telefonów :) Mówię Wam, jeszcze nic nie trzymało mi koka zawijasa na czubku głowy tak mocno, a przy tym nie ciągnęło reszty włosów! Te gumki naprawdę są fajne! :)
Kredka i pomadka, którą widzicie to właśnie zakupy ze stoiska Golden Rose.



Dobrałam kredkę do ust i pomadkę w bardzo podobnych odcieniach, żeby używać ich razem. To taka zgaszona, ciemna, bardzo elegancka czerwień. Pomadka ma wykończenie lekko nawilżające i błyszczące, ale trwałością nie grzeszy :) Z tego co czytałam, to matowe wersje mają lepszą trwałość, ale żadnej niestety nie posiadam. Po powrocie do domu dowiedziałam się, że w tym dniu z okazji otwarcia stoiska miało być losowanie, w którym do wygrania były produkty Golden Rose. Niestety żadnej loterii po zakupie mi nie zaproponowano. Ciekawe czy Pani sprzedająca wyjęła sobie jeden los za mnie.. :)


Na koniec dwie paczuszki z nowościami, które przyszły do mnie w tym miesiącu. Pierwszą z nich jest nowość marki evree - olejek do ciała Super Slim. Ma wykazywać działanie antycellulitowe, modelujące, ujędrniające, no i oczywiście nawilżające. Zatem ujędrniamy się na wiosnę! :)


Druga to zestaw trzech olejków Vis Plantis: macadamia, różany i arganowy. Nie słyszałam nigdy o tej firmie, ani o żadnych kosmetykach, a okazuje się, że produkuje je Elfa Pharm. To chyba jakaś nowość na rynku.


Ostatnia rzecz, co prawda nie kosmetyczna, ale blogowa! Zamówiłam sobie najnowszą książkę Kominka - Bloger i Social Media. Jestem właśnie w trakcie czytania. Jak nie lubię czytać i raczej książki omijam szerokim łukiem, tak muszę przyznać, że tą czyta się lekko i przyjemnie, zresztą podobnie jak poprzednie :) Tomek ma fajny, luźny styl pisania, a książkę po prostu się pochłania.


No i to by było na tyle. Tak wyglądają moje lutowe nowości, nie ma tego dużo, ale wiem, że lubicie takie posty :)



31 komentarzy:

  1. Bardzo fajne nowości!
    ja chcę koniecznie wypróbować ten olejek Evree :)
    Mam cienie Maybelline - On and on bronye oraz Permanent Taupe - bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych olejków do ciała evree są teraz 3 wersje - arganowy, bomb oils i ta nowość super slim :) Maluję się ostatnio cały czas cieniem on and on bronze, jest bardzo fajny, ale zapoluję jeszcze na Permanent Taupe! :D

      Usuń
  2. Mam kilka tych pojemniczków z pompką air-less z BU i potwierdzam, że po dokładnym oczyszczeniu można ich użyć ponownie ;) Ciekawa jestem jak się u Ciebie spisze hydrolat lipowy. Ostatnio się nad nim zastanawiałam, ale ostatecznie wybrałam inny. Niestety kolejny raz się przekonałam, że moja cera woli toniki. A szkoda, bo hydrolaty mają na ogół lepszy skład. Uwielbiam za to olej z pestek malin. Lubię też cienie z Maybelline - mam On and on bronze i Permanent Taupe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli w takim razie to prawda, zatem będą mi służyć na długo i na pewno będę je znowu napełniać :) Ja też się teraz zastanawiam, czy mi służą hydrolaty, bo moja skóra nie zareagowała zbyt dobrze na ten ukręcony, winogronowy krem i na razie musiałam go odstawić. Zrobię znowu do niego podejście, no i do samego hydrolatu lipowego też. Wiesz, że to ty mnie skusiłaś na olej z pestek malin? :D

      Usuń
  3. o proszę ile cudowności :) ja zastanawiam się nad tą gumeczką do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama długo się zastanawiałam, czy się opłaca kupować trzy sprężynki do włosów za taką kwotę. Kupiłam najpierw u chińczyka taką podróbkę, ale rozciągnęła mi się tak bardzo, że była nie do użytku. Te wydają się inne, bardziej stabilne, ale chcę jeszcze dłużej je ponosić zanim wydam konkretną opinię :)

      Usuń
  4. On and On Bronze jest absolutnie genialnym odcieniem. Robi cały makijaż :) Mam wodę tonizującą z Ziaji i jest w porządku, ale chyba za wiele nie robi. Rano zapach trochę mnie budzi ;) Te buteleczki z BU są fajne, ale jak zamkniesz - to prawie na amen. Trzeba włożyć je do gorącej wody i wtedy dopiero puszcza.
    Cieszę się, że polecane przeze mnie gumki się u Ciebie sprawdzają! Ja w końcu nie mam problemu z wiązaniem włosów na noc. Zauważyłam, że pojawiły się też u mnie na uczelni i zastanawiam się, czy moja recenzja się do tego nie przyczyniła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, rzeczywiście robi cały makijaż i do tego fajnie się rozciera jak na kremowy cień, nawet palcem! :P Mi mgiełka z Ziaji się spodobała, najczęściej spryskuję nią twarz w ciągu dnia, kiedy czuję że potrzebuję lekkiego nawilżenia. Rano też scala ładnie makijaż. Odkąd mam te gumki sprężynki, noszę codziennie koka na czubku głowy :D Do tej pory nic mi tego koka nie było w stanie utrzymać :)

      Usuń
  5. Super zakupy! Bardzo podoba mi się kolor pomadki z GR... Jest po prostu przepiękny, chcę go zobaczyć na Twoich ustach!;p Korektor z Nyxa by mi się przydał... Testuję właśnie korektor Collection Lasting Perfection, ale mam poczucie, że na tym moje poszukiwania korektora idealnego się nie skończą. Co do książek, to mam tak samo, jak Ty - nie czytam w ogóle, chyba, że coś z kosmetologii czy biologii, ale chyba książkę Tomka też sobie muszę sprawić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie dla Ciebie jak najszybciej postaram się pokazać tą pomadkę! :D Mówisz o tym korektorze, który poleca Maxi? A ja myślałam, że on taki idealny jest i też miałam na niego ochotę, ale stwierdziłam, że kupię coś dostępnego od ręki. Nigdy nie byłam molem książkowym, a te Kominka pisane są fajnym językiem, jak zaczniesz czytać, to zresztą zobaczysz!:)

      Usuń
  6. Ta książka wydaje się być bardzo interesująca.
    W sumie wszystkie wymienione olejki też nas zainteresowały:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli na poważnie interesuje Was blogowanie, to naprawdę warto po nią sięgnąć :) Wiem, że poprzednie dwie były dostępne w empiku, a ta jedynie online na stronie sklepu JasonHunt. Olejki z Vis Plantis będę szerzej omawiać pod koniec marca na blogu, więc za niedługo można spodziewać się recenzji :)

      Usuń
  7. Wosk wybrałaś piękny ! :) i kolor pomadki cudowny. Książkę również właśnie czytam, jak na chwilę obecną - jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wosk? Który wosk? :) Pomadka bardzo ładna, ale jak przyszłam do domu, to zdałam sobie sprawę, że to taki jesienny odcień, a przecież idzie wiosna. No nic, nie zmarnuje się :)

      Usuń
  8. Ta mgiełka z ziai bardzo mnie zachęca :) ja ostatnio wkręciłam się w ukręcanie własnych kremów i różnych tego typu produktów i całkowicie przeniosłam się na hydrolaty :) ale powiem szczerze, że efekty na twarzy są bardzo widoczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mówisz? To w takim razie nie mogę się doczekać, aż zacznę używać tego hydrolatu lipowego solo :) Co prawda, myślałam, że będzie miał ładniejszy zapach, ale po czasie pewnie przywyknę :)

      Usuń
  9. Piękna ta szminka! Cudny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oliwkowa woda z Ziajki fajnie wygląda, nawet nie wiedziałam, że tak jest. Chyba się za nią rozejrzę, ciekawy jest też ten hydrolat lipowy. Ostatnio też napadłam na stoisko GR i tam jest tego tyle że mogłabym wybierać i wybierać, zwłaszcza wśród pomadek i lakierów.

    A i zapomniałabym "fajne nowości" ! Haha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem fajna ta woda tonizująca z Ziaji, świeżo pachnie i ma super atomizer. Na pewno zostawię sobie po niej butelkę i wykorzystam do jakiegoś innego toniku :) Na GR też mogłabym długo wybierać, ale gonił mnie czas i bardzo szybko zrobiłam zakupy, a mogłam wybrać troszkę jaśniejszy kolor pomadki. teraz jak na nią patrzę, to jest taka jesienna, a przecież zbliża się wiosna :P Zawsze się zdarza, że ktoś tak napisze.. wiesz o co chodzi :P

      Usuń
    2. Bardzo dobrze wiem, no nic nie poradzisz. :D

      Usuń
  11. Ciekawa jestem tego korektora nyx, bo sporo dobrego o nim czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. 'Fajne nowości!' nie no żartuję oczywiście ;P Przeczytałam cały post ;P Cienie Color Tattoo bardzo lubię, obecnie mam dwa, miałam też kiedyś fioletowy, ale poszedł w świat. On and on bronze używam na całą powiekę, a Permenent Taupe do wypełniania brwi. Ciekawi mnie ta seria z Ziaji i gdyby nie fakt, że mam dużo zapasów to pewnie skusiłabym się na coś ;). Korektor z Nyxa chcę wypróbować i jak tylko skończę t,e które używam to pewnie wpadnie w moje ręce. Ciekawa jestem koloru tej pomadki w kredce z Bourjois. Już dawno nie zamawiałam na Biochemii Urody i pewnie niedługo mnie to czeka, bo chcę sobie kupić kilka fajnych produktów. Bardzo ładnie wygląda ta świeczka, rzeczywiście podobna do Yankee. Uwielbiam Golden Rose, a ich kredki do ust są świetne ;). Zaciekawiły mnie również olejki Vis Plantis. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w taki sam sposób chcę używać On and on bronze i Permanent Taupe! :) Jeszcze mi tylko brakuje tego drugiego :D Korektor z Nyxa dosyć fajnie kryje, ale trzeba pamiętać o porządnym nawilżaniu okolic oczu, bo jednak troszkę wysusza. pomadka w kredce od Bourjois ma bardzo fajny śliwkowy kolor, ale niestety ma kiepską trwałość, zjada się praktycznie od razu, a miała być niby wodoodporna i zostawać na ustach 10h..

      Usuń
  13. Bardzo lubię tą wodę z Ziai :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zmacane cienie to plaga dzisiejszych drogerii :/ Mam też tą wodę oliwkową i jest całkiem fajna. Książkę Tomka już przeczytałam jakiś czas temu, rzeczywiście się ją pochłania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Color Tatoo uwielbiam i mam oba kolory o których piszesz. Mam ochotę jeszcze na jakiś "kolorowy" odcień. Mgiełkę z Ziaji równiez mam i jest świetna do odświezania twarzy np po ćwiczeniach, spryskuję nią tez również maseczki np. z glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdzie kupujesz produkty Golden Rose ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdzie kupujesz produkty Golden Rose ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwa produkty do ust kupowałam w krakowskiej Bonarce na stoisku Golden Rose.

      Usuń

Komentarze zawierające aktywne linki będą USUWANE.
_______________________________________________________
Jeżeli przeczytałeś post, to zostaw po sobie ślad w komentarzu. Będzie mi bardzo miło! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...